Pulpecik z niej, ale jaki kochany :)
Chciała też posmakować dyni. Hmmmm ... ciekawe czy smakuje jak ta dynia ze słoiczka...
Mniam...
I oczywiście dwa moje gołąbeczki.
Czasami wydaje mi się, że Katia jest najbardziej tulonym dzieckiem przez swoją starszą siostrę. Miłość trwa :)
A to już tzw. zmęczenie materiału :)
niesamowity pomysł jesienno-dyniowy, masz piękne modelki :D
OdpowiedzUsuńja mam nadzieję, że dzisiaj też wybierzemy się już w plener pochorobowy...
miłego weekendu!
Dziękuję, mam nadzieję, ze u ciebie już wszystko ok ze zdrówkiem, moja mała zakatarzona tym razem, gile po pas... aż szkoda.
UsuńMERAVIGLIOSE!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGracias!!!
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDziekuję, dyniowo musi być jesienią.
UsuńPomysłowo i na czasie;) DJ
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWOW !!! CUdowne ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!!!
UsuńGenialne zdjecia, a jakie modelki sliczne;)
OdpowiedzUsuńDziekuję, starsza zaprawiona w foto boju, młodsza sie szkoli :)))
UsuńTrochę czasu mi uciekło... siedzi?! Jak to siedzi. Przecież dopiero się urodziła! Jakby wczoraj!
OdpowiedzUsuńPozdr, aga ;)))
Aga, przepraszam, ze dopiero tera piszę, ale czas... czas... siedzi już siedzi i cieszy się z tego faktu niesamowicie. Twoje szczęście też juz niedługo usiądzie, zobaczysz. Mała Ada jest śliczna, do wycałowania!!! Pozdrowionka.
UsuńCudna sesja, zmęczenie materiału bardzo mnie rozbawiło :D
OdpowiedzUsuńtaaaak mnie również, nie mogłam się powstrzymac i pstryknęłam fotkę.
Usuń