Nie mogę nadziwić się jaka jest maleńka i bardzo żałuję, że zdjęcia nie oddają jej rozmiaru. Z podwiniętymi nóżkami jest długości laptopa :) Malutki Orzeszek, nasz mały Krecik. Na szczęście jest bardzo spokojna i pozwala mamie na fotografowanie jej w każdej pozie. Je i śpi, je i śpi, no i jeszcze robi w pieluszkę jak każdy maluch. Starsza siostra bardzo ją pokochała:
- Mamusiu, nie mogę uwierzyć, że z nami jest już taki mały człowieczek, tak bardzo ja kocham. - jakby wydoroślała... Opiekuje się małą, pomaga, przynosi, zanosi, podaje wszystko czego mama nie ma pod ręką. Tylko nie dopuszcza do Katii żadnych innych dzieci, krzyczy, że nie można jej dotykać, że mogą tylko dorośli.
Wbiła sobie do maleńkiej jeszcze główki, ze za wszelką cenę należy dzidziusia chronić. Na razie zgrany z nich duet...