Nadia w końcu doczekała się Świętego Mikołaja. W Wigilię przyszedł do niej prawdziwy w czerwonym wdzianku, dzwonił dzwoneczkiem i miał wór wypchany prezentami. Małej mocno biło serduszko, ale tak chciała dostać prezenty, że mimo emocji i zawstydzenia (które coraz częściej ostatnio odczuwa) powiedziała wierszyk, porozmawiała, usiadła Mikołajowi na kolana, poskakała wokół niego i .... w końcu dostała to, na co tak dłuuuugo czekała.
Święty Mikołaju, dziękujemy, że o nas w tym roku nie zapomniałeś!!! Zapraszamy za rok!