Moja Nadia to prawdziwa Kwiatowa Panienka. Codziennie dostaję po kilka maleńkich bukiecików polnych kwiatów. Na kuchennym parapecie mamy kieliszkowy ogród, w kieliszeczkach rosną u nas wszelkie łodyżkowe i bezłodyżkowe kwiatki, trawy, pączki. W końcu więdną i po kryjomu je wyrzucam, bo mała zapłakałaby się gdyby to zobaczyła. Kilkakrotnie wyciągała z kosza na śmieci uschnięte badyle, tak było jej żal. Zrywa wciąż nowe i wszystko dla... mamy. Kocham Cię mój Kwiatuszku.
Jakie pianinko dla dziecka wybrać?
1 tydzień temu
gdzie Ty taką piekną łąkę dorwałaś ???????????
OdpowiedzUsuńMy jak zwykle przez przypadek zboczyliśmy z drogi :) okolice Szczecina. wyglądała bajecznie.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa kwiatowa panienka czad !
OdpowiedzUsuńDziękuję Bree :)
UsuńPieknie;) Ja tez dostaje od Wikiego kawiatki tylko wiesz albo same lebki albo z korzeniami;))) DJ
OdpowiedzUsuńtaaaak, łebki też dostaję czasami. Dorota, ale wiesz, ze one nam dają, bo bardzo nas kochają.
Usuń