Rozpoczęliśmy sezon dyniowy! Przy okazji zakupu tych piękności dowiedziałam się, że niektóre dynki można chrupać na surowo. Muszę spróbować, ale to już na zakończenie dyniowego pstrykania :) Moja półroczna Katia bardzo podobna do dyni więc na jednym ze zdjęć grzecznie ustawiła się w rządku :)
Pulpecik z niej, ale jaki kochany :)
Chciała też posmakować dyni. Hmmmm ... ciekawe czy smakuje jak ta dynia ze słoiczka...
Mniam...
I oczywiście dwa moje gołąbeczki.
Czasami wydaje mi się, że Katia jest najbardziej tulonym dzieckiem przez swoją starszą siostrę. Miłość trwa :)
A to już tzw. zmęczenie materiału :)