Ta mała kruszynka ma już roczek!!!! Pamiętam, jak fotografowałam ją jako trzymiesięcznego bobasa, a teraz jest już maszerującą słodką księżniczką. Nie do wiary jak szybko rosną dzieci! Alicja jest córeczką mojej przyjaciółki Miry, mieszkałyśmy razem na studiach, wiernie się przyjaźniłyśmy, razem z Mirą w pakiecie "dostałam" mojego męża :)))) ach, co to był za czas, niestety rozdzieliła nas rzeczywistość i pogoń za pracą. Mira wyjechała - ja zostałam :( teraz dzieli nas 600 km, a łączą komunikatory i telefon. Każda jej wizyta u nas to dla mnie wielkie święto. Tym razem spotkanie przypieczętowały zdjęcia maleńkiej. Ile było radości!!! hohoho ile okrzyków i śmiechu. Wszyscy zagadywali: Ala uśmiech, uśmiech, popatrz tu, na mamę, na tatę.... a Alicja niemówiąca jeszcze spryciara wszystkich zaskoczyła, tak poskładała zgłoski, że wyszła z tego riposta: "... JA SIĘ BAWIĘ!!!!!", wszyscy usłyszeliśmy to samo!!! pierwsze zdanie małej Ali, chociaż sama pewnie nie była tego świadoma! i... zapadła cisza jak makiem zasiał.





i moje ulubione, muuuuaaaa ... buziaczek mój słodki :)
Ostatnio przeczytałam, że fotografowie mają problem z zakładaniem czapek maluchom. To prawda! bywa, że czapka, opaska czy spinka to dla małego ludzika wstrętne ciała obce. Tak było też z Alą, bardzo się natrudzilyśmy, spójrzcie sami:
W końcu udało się podpiąć jedynie wałeczek. Słodko...